24 sie Serum z kwasem hialuronowym Absolute Moist od Be Ceuticals
Serum z kwasem hialuronowym i dodatkiem witamin z grupy B ma teraz w ofercie niemal każda szanująca się marka kosmetyczna. Czasem w takim serum znajdziesz też odmładzające peptydy. Które zatem serum wybrać? Sprawdziłam składy, a kilka przetestowałam na własnej skórze. Na początek mój faworyt szwajcarskiej marki Be Ceuticals.
Dlaczego serum z kwasem hialuronowym?
Lubię sera, bo to najważniejszy element domowej pielęgnacji. Wnikają najgłębiej i najgłębiej działają. Cenię szczególnie sera z kwasem hialuronowym, ponieważ są niedrażniące, nie mają w sobie ani witaminy C, ani retinolu, ani kwasów owocowych. Są łagodne, a jednak dzięki peptydom czy witaminie B3 działają też anti-aging. To idealne kosmetyki dla skór wrażliwych, rumieniowych, naczynkowych, a także mieszanych, które nie przepadają za nadmiarem bogatych składników, typu oleje. Pod warunkiem że ich skład jest prosty. Co wcale nie jest takie oczywiste!
W praktyce jest bowiem tak, że oprócz głównych składników aktywnych, krzyczących do nas z opakowania, w kosmetykach ukryte są bardziej wstydliwe dodatki. Takie, którymi nikt się nie chwali. Więc warto wziąć pod lupę (i to dosłownie) i przestudiować diabelskie szczegóły INCI, wypisane drobnym maczkiem.
Poznaj Absolute Moist serum z kwasem hialuronowym
To serum z kwasem hialuronowym powinno się nazywać po polsku absolutne nawilżenie. Albo genialne absolutne nawilżenie. Absolute Moist H.A. 5% szwajcarskiej marki Be Ceuticals ma krótki i bezpieczny dla mnie skład. Przetestowałąm całe opakowanie i serdecznie polecam!
Na pierwszym miejscu – kwas hialuronowy
W serum znajdziesz oczywiście podstawowy składnik: kwas hialuronowy, który jest humektantem, czyli ma zdolność wiązania wody. Mówi się, że jedna cząsteczka kwasu hialuronowego wiąże aż 250 cząsteczek wody. A więc kwas hialuronowy zastosowany na wilgotną skórę wiąże, czyli zatrzymuje, wodę w naskórku, w ten sposób ją nawilża i wygładza zmarszczki odwodnieniowe. To tak jakby pomarszczoną na słońcu śliwkę wrzucić do wody. Wygładzi się!
Składnik nr 2 – odmładzający peptyd, czyli Matrixyl
Oprócz głównego bohatera czyli kwasu hialuronowego na skórę działa tu peptyd, a konkretnie Matrixyl, który cieszy się powszechnie opinią wysokiej klasy peptydu przeciwzmarszczkowego. W składzie jest zapisany jako Palmitoyl Pentapeptide-3, ale zwyczajowo używa się nazwy Matrixyl.
Co on robi? Przede wszystkim zwiększa i poprawia syntezę kolagenu. To się przydaje, jeśli masz więcej niż 35 lat. Za produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego w skórze odpowiadają fibroblasty. Niestety komórki te z wiekiem tracą swoje zdolności, po prostu rozleniwiają się. Tak jak ludzie, którzy wolą leżeć na kanapie przed telewizorem, zamiast biegać od rana do wieczora. Na skutek tego rozleniwienia w skórze ubywa kolagenu, po czterdziestce może go być nawet 30% mniej. Widzisz to! Skóra robi się cienka i wiotka, jakby była zrobiona z papieru. Łatwo się marszczy. Co robić? Wszystko, żeby fibroblastom chciało się biegać, czyli intensywnie pracować nad produkcją włókien podporowych skóry. To jest właśnie anti-aging. Mobilizować skórę do działania, a nie tylko się wypełniać i botoksować. No i właśnie ten peptyd – Matrixyl – mobilizuje fibroblasty do pracy! Kolagenu przybywa, skóra się zagęszcza, pogrubia i przez to zmarszczki jakby wypełniają się od środka.
Składnik nr 3 – prowitamina B5
Trzeci składnik mojego ulubionego serum od Be Ceuticals to prowitamina B5, czyli panthenol, o słynnym działaniu łagodzącym i regenerującym. To bardzo popularny składnik w kosmetykach dla skór wrażliwych i podrażnionych. Panthenol łatwo wnika do naskórka, gdzie zamienia się w witaminę B5, substancję zwiększającą też nawilżenie.
Czwarty składnik? Genialna witamina B3
Nicotinamid, czyli witamina B3, to składnik polecany dla skór dojrzałych, nadwrażliwych, ze skłonnością do przebarwień i trądziku. Moja skóra uwielbia witaminę B3. Dlaczego, to ja bym mogła pisać i pisać. Ale w skrócie. Nazwałabym go skóro-uspokajaczem. Dobrze działa na skóry tłuste, mieszane i trądzikowe, bo uspokaja wydzielanie łoju skórnego. Zwęża też w rezultacie rozszerzone pory, które obkurczają się, gdy już nie muszą produkować tyle sebum. Nicotynamid (także niacynamid) uspokaja też pracę komórek barwnikowych, czyli melanocytów, dzięki czemu skóra przestaje wyrzucać z siebie przebarwienia. Do tego pobudza produkcję elementów barierowych skóry, głównie ceramidów. A więc hamuje międzynaskórkową utratę wody i chroni skórę przed intruzami z zewnątrz. A że skóra (znowu z wiekiem) traci zdolność syntentyzowania ceramidów i przez to robi się odwodniona – to taki niacynamid jest jej bardzo potrzebny. Dzięki niemu jest lepiej nawilżona, gładsza i nie reaguje histerycznie na byle podrażnienia. Witamina B3 pobudza też syntezę kolagenu i kwasu hialuronowego, a do tego jest bardzo łagodna i niedrażniąca, bo nie wymaga niskiego pH. Oczywiście zawsze trzeba samemu sprawdzić, czy nie ma się uczulenia, bo rzadkie wyjątki się zdarzają.
Prawie ostatnia, piąta w INCI – alantoina
Choć jest jeszcze szósta pozycja: woda. Ale nią się nie będę zajmować. Alantoina natomiast to także popularny, bezpieczny składnik wielu kremów. Jest pochodną mocznika o działaniu kojącym i łagodzącym. Dobrze nawilża i stymuluje podziały komórkowe, dzięki czemu przyspiesza regenerację skóry. Ma też działanie keratolityczne, co oznacza w praktyce, że rozpuszcza zrogowaciały naskórek. Dlatego stosuje się ją w pielęgnacji skór wrażliwych, alergicznych, trądzikowych…
Na co uważać? Czy łączyć to serum z witaminą C?
Serum z witaminą B3 nie należy, moim zdaniem, łączyć z witaminą C. Teoretycznie można, ale pod warunkiem, że kosmetyk z kwasem askorbinowym ma niższe stężenie i odpowiednie pH. Generalnie konflikt między niacynamidem a witaminą C wynika z różnicy w pH. Witaminy C i B3, aby działały korzystnie, potrzebują innych odczynów. Ja uważam, że lepiej ich po prostu nie łączyć. Czyli stosować np. serum z witaminą C na dzień, a niacynamid na noc. Bo połączenie obu tych substancji osłabi ich działanie, a nawet może też dać w reakcji kwas nikotynowy, drażniący skórę.
Podsumowanie: Absolute Moist od Be Ceuticals
Kwas hialuronowy, witamina B3 i B5, peptyd, do tego woda, alantoina i to jest koniec! Można stworzyć krótki skład? Można! Tylko ta szwajcarska cena (210 zł) trochę irytuje. Na szczęście konsystencja nie jest kleista i w rezultacie serum wystarcza na długo!
Gdzie? Serum z kwasem hialuronowym Absolute Moist kupiłam na topestetic.pl
Masz pytania? Szukasz konkretnych zabiegów.
Potrzebujesz sprawdzonych informacji? Napisz, zajmę się tym.