

16 lip Serum z witaminą C. Którą formułę witaminy C wybrać?
Serum z witaminą C polecają chyba wszyscy dermatolodzy i kosmetolodzy. Co robi dobrego dla skóry, opisałam w skrócie tutaj. Ale ponieważ wiele z Was, i ja także, miewa problemy z witaminą C, postanowiłam wziąć formuły witaminy C pod lupę! Bo witamina C może mieć bardzo różną formę. W efekcie niektóre postacie witaminy C służą Twojej skórze i jest ona wtedy pełna blasku, nawilżenia i energii. Ale na inne formy możesz reagować np. podrażnieniem czy wysypem pryszczy. Uporządkujmy to!
Kupiłaś serum z witaminą C i Ci ono nie służy? Prawdopodobnie wybrałaś złą formę „witaminy młodości”! Nie uważam się za eksperta od INCI, ale umiem korzystać z wielu narzędzi do sprawdzania składów, takich jak chociażby incidecoder.com. A przez lata pracy w biznesie beauty po prostu wiem, czego szukać. Dlatego po krótce podsumuję to, co wiem, o najpopularniejszych formach witaminy C na podstawie własnych doświadczeń oraz wielu lat współpracy z ekspertami od pielęgnacji skóry.
Czysta witamina C – plusy i minusy
Serum z czystą witaminą C ma ogromy plus i trochę minusów. Najważniejszy plus? Kwas L-askorbinowy w czystej formie jest bardzo skuteczny. Minusy? Jest niestabilny i szybko się utlenia. Widziałaś pewnie nie raz to charakterystyczne przebarwienie czystej witaminy C, gdy serum lub krem zmienia kolor na pomarańczowy? To znak, że witamina C właśnie przestała działać!
Kolejny minus? Powierzchniowe działanie, ponieważ czysta witamina C ma kłopot z przenikaniem do skóry , chyba że doda się do niej (uwaga wracamy do szkoły i jesteśmy na zajęciach z chemii) tzw. promotory przejścia w postaci alkoholi czy glikoli oraz obniży pH. Wtedy nasza witamina C pokona warstwę rogową, ale to oznacza ryzyko podrażnień dla skór wrażliwych.
– Kwasowe pH na poziomie <3,5 oznacza, że czystej formy witaminy C powinni unikać posiadacze skór wrażliwych oraz osoby nieprzyzwyczajone do witaminy C – mówi kosmetolog Weronika Pióro z wrocławskiego Contour Studio. Czysta witamina C może po prostu podrażniać wrażliwą i nieobytą z „witaminą młodości” skórę.
Jak przyzwyczaić cerę do serum z witaminą C?
– W codziennej pielęgnacji warto stopniowo obniżać pH poprzez oczyszczanie skóry preparatami myjącymi na poziomie pH 5,5, a następnie użycie tonizacji o pH 4,5. Wtedy skóra łagodniej przyjmie zejście do poziomu 3,5 – wyjaśnia kosmetolog. W ten sposób naskórek adaptuje się do kwasowego odczynu. Inne rozwiązanie, dużo prostsze, to wprowadzanie witaminy C do naskórka za pomocą mezoterapii. Wtedy igła, a nie dodatkowe składniki chemiczne – pokonuje barierę naskórkową. Paradoksalnie bezpieczniej!
Inne formy witaminy C w kosmetykach
Jeśli nie potrafisz lub nie możesz przyzwyczaić się do czystej witaminy C, są na szczęście w kosmetykach jej pochodne. Minus? Mają skomplikowane nazwy, ale warto się przemóc i je poznać, bo tylko niektóre będą Ci pasować. A więc poczytaj, dopasuj do siebie, co potencjalnie byłoby korzystne, i próbuj. Aż znajdziesz formułę witaminy C odpowiednią dla Ciebie.
Generalnie przemysł kosmetyczny od lat staje na głowie, by tworzyć pochodne witaminy C. Są trzy oczekiwania, żeby pochodna była trwalsze niż czysta witamina C, głębiej wnikała do skóry niż dość powierzchowna w działaniu witamina C i miała skuteczność taką jak czysty kwas L-askorbinowy.
Pochodne witaminy C. Jaki masz wybór?
Palmitynian askorbylu – Niekoniecznie
Możesz natknąć się niedrogi w produkcji palmitynian askorbylu. Coraz mniej go w kosmetykach, ponieważ zastępują go dużo lepsze pochodne witaminy C. Palmitynian askorbylu jest co prawda dość stabilny, ale działa powierzchniowo i dlatego wymaga glikoli lub alkoholu, aby przeniknąć przez warstwę rogową naskórka. Składniki zwiększające penetrację działają jednak drażniąco, gdy skóra jest uszkodzona. Dlatego nie można go stosować na skórę podrażnioną. Palmitynian askorbylu, jeśli się stosuje, to po to, by rozjaśniać powierzchniowe przebarwienia.
Sól magnezowa fosforanu askorbylu – Słabsza, na płytkie przebarwienia
Ponieważ jest rozpuszczalna w wodzie, więc tak jak czysta witamina C kiepsko radzi sobie z przejściem przez warstwę wierzchnią naskórka. Jako antyoksydant działa natomiast słabiej niż czysta witamina C o tym samym stężeniu. Na co ją więc stosować? Okazuje się, że rozjaśnia przebarwienia w stężeniach powyżej 10%. Drugi plus? Jest bardzo łagodna dla skóry i działa korzystnie w wyższym pH, bez konieczności obniżania odczynu skóry do kwasowego.
Sól sodowa fosforanu askorbylu – Dla trądzikowców i skór wrażliwych
Sól sodowa fosforanu askorbylu to pochodna witaminy C dobra dla trądzikowców ze względu na jej silne działanie antybakteryjne. Zapobiega tworzeniu się zaskórników i czopów łojowych. Słabo przenika jednak w głąb skóry i jej działanie anti-aging jest ograniczone. Sól sodowa fosforanu askorbylu jest za to łagodna i nadaje się na start dla osób, które chcą poznać witaminę C, ale mają wrażliwą cerę. Moim zdaniem dla „wrażliwców” są jednak na rynku lepsze rozwiązania.
Glukozyd askorbylu – Na przebarwienia i ujędrnienie skóry
Glukozyd askorbylu jest droższą pochodną witaminy C. Robi karierę, bo jest stabilny, głębiej penetruje skórę niż czysta witamina C i uwalnia się stopniowo, czyli działa na wielu poziomach. A to oznacza, że zwiększa syntezę kolagenu i elastyny, a więc ujędrnia i pogrubia skórę właściwą. Masz swoją witaminę C anti-aging! Glukozyd askorbylu rozjaśnia też przebarwienia na różnych poziomach naskórka i jest polecany dla osób z hiperpigmentacją, także głębszą. Tradycyjnie jak wszystkie pochodne jest stabilniejszy od czystej witaminy C, nie wymaga niskiego pH i jego działanie jest łagodniejsze.
Tetraizopalmitynian askorbylu – Jeśli masz suchą skórę
Tetraizopalmitynian askorbylu ma postać żółtego olejku, więc osoby o mieszanej lub tłustej skórze raczej powinny go unikać, bo może działać komedogennie. Stosuje się go w emulsjach, jest bardzo stabilny, nie wymaga wysokich stężeń i działa w głębszych warstwach skóry. To najskuteczniejsza pochodna witaminy C, która jest oczywiście droższa w produkcji, a więc i kosmetyki z tą formułą kosztują więcej. Nie wywołuje podrażnień, dobrze usuwa przebarwienia i ma działanie przeciwstarzeniowe. Nie dla mnie, bo mam cerę mieszaną i bardzo szybko mnie zapycha.
Etylowy kwas askorbinowy – Mój faworyt
Etylowy kwas askorbinowy jest stabilny, tak jak opisany wyżej tetraizopalmitynian. To jednak wyjątkowa pochodna witaminy C, ponieważ rozpuszcza się zarówno w tłuszczach, jak i w wodzie. To tak zwana forma amfifilowa, która ma wyjątkową zdolność wnikania głęboko do skóry. Etylowy kwas askorbinowy działa wolniej niż klasyczna witamina C, ale nie podrażnia i może być stosowany nawet przez posiadaczy wrażliwych skór! Redukuje przebarwienia, uspokaja stany zapalne, działa antyoksydacyjnie, wzmacnia ochronę UV, a nawet chroni skórę przed szkodliwym działaniem niebieskiego światła. A wnikając głęboko, wzmacnia produkcję kolagenu i elastyny.
I właśnie ta forma witaminy C (INCI: 3-0-Ethyl Ascorbic Acid) znajduje się w moim ulubionym Tranexamic C Serum marki Dermomedica. Wiem, dlaczego uwielbiam to serum!
Co ciekawe, formuła etylowa znajduje się też w Alpha-H Vitamin C Serum, jednak na polskich stronach nikt nie wspomina o wyjątkowości tej pochodnej 🙂
Masz pytania? Szukasz konkretnych zabiegów? Potrzebujesz sprawdzonych informacji? Napisz, zajmę się tym.